Autor Wiadomość
Justyna
PostWysłany: Sob 9:56, 03 Maj 2008    Temat postu:

boskie masz te dowcipy....<lol2>
CoCa
PostWysłany: Pią 19:21, 23 Lut 2007    Temat postu:

Blondynka, brunetka i ruda jadą razem pociągiem na gapę, w wagonie towarowym. Nagle słyszą że idzie kontroler, i wskakują do worków. Kontlorer potrząsa pierwszym workiem z brunetką i słyszy:
- Hau, hau - pomyślał sobie że jest w nim piesek.
Potrząsa workiem z rudą i słyszy:
- Miau, miau - pomyślał sobie że to worek z kotkiem.
Potrząsa z blondynką i słyszy:
- Kartofle!


Blondynka czatuje z facetem na czacie i w pewnej chwili facet pisze:
- Może spotkamy się w realu?
- Nie, u nas nie ma, u nas jest Biedronka.


Rozmawiają dwie blondynki. Jedna pyta drugą:
- Ej, gdzie tu jest druga strona ulicy?
- No tam...
- To niemożliwe. Jak tam byłam to mi powiedzieli, że właśnie tu!


Jedzie 2 dresiarzy autem i jeden pyta drugiego:
- Tee, co ile trzeba zmieniać olej w samochodzie?
- Nie wiem, mój kumpel zmienia co 5 lat.
- A co ma?
- Budę z frytkami.


O północy dzwoni dres do dresa:
- Czy to numer 555 555?
- Nie, to numer 55 55 55.
- A, to przepraszam że pana obudziłem.


Dwoch dresiarzy bawi się w sklep:
- Poproszę litr chleba.
- Co ty wygadujesz? Mówi się kilogram chleba. Chodź, zamienimy się miejscami. Poproszę kilogram chleba.- A dzbanek pan ma?


Jedzie dres swoim BMW i złapał gumę. Zatrzymał się na poboczu i zmienia koło. Podjeżdża Mercedes, wysiada drugi dres i pyta:
- Co pan robi?
- Odkręcam koło - odpowiada pierwszy.
Ten z Mercedesa bierze kamień wali w szybę i mówi:
- To ja wezmę radio

W sądzie oskarżony o zamordowanie teściowej opowiada swoją wersję wydarzeń:
- Wysoki Sądzie, jestem niewinny. To było tak: Siedziałem sobie w kuchni i obierałem pomarańczę, gdy w pewnym momencie wyślizgnęła mi się z ręki skórka, a potem wypadł mi nóż i właśnie wtedy do kuchni weszła teściowa i poślizgnęła się na skórce i upadła na nóż... I tak siedem razy.

Koleś postanowił się żenić, idzie rozmawiać ze swoja matką:
- Mamo, zakochałem się i będę się żenił, ona też mnie kocha i będzie nam wspaniale.
- Eh, no dobrze, ale muszę ją poznać.
- To ja ją przyprowadzę, ale przyprowadzę też dwie inne koleżanki a ty zgadniesz, która jest moją wybranką.
- Niech i tak będzie.
Następnego dnia typ przyprowadza trzy laski. Dziewczyny siadają na kanapie, naprzeciw nich staje mama kolesia, przypatruje się chwilkę
- To ta ruda pośrodku.
- Dokładnie. Skąd wiedziałaś?
- Strasznie mnie irytuje i już mi się nie podoba...



Jak SIEem POdObAJa.. ? Very HappyRazz
KaKa
PostWysłany: Wto 16:14, 20 Lut 2007    Temat postu:

Hehe ^^
Justyna
PostWysłany: Nie 11:02, 18 Lut 2007    Temat postu:

Ściana mówi do ściany :
-spotkamy się na rogu
CoCa
PostWysłany: Pią 22:05, 09 Lut 2007    Temat postu:

vPrzychodi Jaś do taty i mówi :
Tato Tato Slyszałem że twój tata był głupkiem ?
Chyba Twój - odpowiada Tata

Na wycieczce szkolnej w lesie Jasio pokazując palcem na czarne jagody i pyta nauczyciela:
- Co to jest proszę pana?
- Czarne jagody Jasiu.
- A dlaczego one sa czerwone?
- Bo są jeszcze zielone!'

Dwaj skazani spotykają się w więziennej celi. Jeden pyta:
- Ile dostałe?
- 15 lat. A ty?
- 10 lat.
- To zajmij pryczę przy drzwiach, bo szybciej wychodzisz!

Dziennikarka pyta więźnia:
- Czy gdy odsiedzi pan swój wyrok, będzie pan szczęliwy?
- Nie wiem, proszę pani. Jestem skazany na dożywocie...

Idzie sobie baca i ciągnie na sznurku zegarek. Przechodzący turysta pyta zdziwiony:
- A co to baco, zegarek na sznurku ciągniecie?
- Ja go wreszcie nauczę chodzić!


Turysta pyta się górala:
- Baco czemu ciągniecie ten łańcuch?
- A co mam go pchać?!?!


Lekarz zwraca się do blondynki, która chce poddać się kuracji odchudzającej:
- A ile pani ważyła najmniej?
- 2 kg 80 dkg, panie doktorze.


Blondynka pyta się na ulicy:
- Przepraszam, która jest godzina?
- Za piętnaście siódma - odpowiada zagadnięty mężczyzna. Na to blondynka:
- Ja się nie pytam, która będzie za piętnaście minut tylko która jest teraz, baranie!!!

Blondynka pokazuje brunetce swoje nowe mieszkanie.
- Urządziłam je według własnej głowy - mówi z dumą.
- Aha, to dlatego jest takie puste.
KaKa
PostWysłany: Pią 16:08, 09 Lut 2007    Temat postu:

Ja xD
W barze:
Klient zamawia "Manhattan". Barman podaje drinka, ale w kieliszku pływają jakieś zielone farfocle - pietruszka czy inny szczypiorek.
- A to co?! - Klient na to.
A barman:
- Aaa... To? ...Central Park!


Lekcja biologii - nauczycielka wyjaśnia dzieciom fenomen jąkania. Opowiada że jąkanie występuje jedynie u ludzi i żadna inna żyjąca istota nigdy nie została dotknięta wadą jąkania.
Na to Jasio podnosi rękę i mówi:
- To nie prawda pani profesor
- W takim razie wytłumacz dlaczego tak myślisz?
- Wczoraj, gdy bawiłem się z kotem w ogródku, wskoczył przez płot wielki Rottweiler sąsiadów. Na to mój kot: "ssss .... ssss .... ssss .... " i zanim zdążył powiedzieć "Spierd...j" ten okropny pies zjadł go.

Jasio podejrzał, jak jego dziadek "załatwiał się" za stodołą. Po chwili pyta:
- Dziadku, co to było takiego, co ci z rozporka zwisało?
Dziadek nie bardzo wie, jak Jasiowi odpowiedzieć, więc mówi:
- To był ślimak.
- Tak też myślałem - mówi Jasio - bo to do ch... nie było podobne!

Niedźwiadek kupił motorek. Zadowolony jedzie przez las i spotkał zajączka.
Pyta się:
- Ty zając chcesz się przejechać?
- No pewnie.
- Wsiadaj.
Jadą przez las 40 na godzinę, 50, 60. Nagle niedźwiadek poczuł mocny uścisk i mokro. Pyta się:
- Ty zając, zlałeś się ze strachu?
Na to zajączek ze spuszczona głową.
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając postanowił się odegrać. Zapożyczył się i kupił szybszy motorek. Szukał niedźwiadka. W końcu szczęśliwy znalazł. I pyta się:
- Ty niedźwiedź chcesz się przejechać?
- No pewnie.
Jadą przez las 40 na godzinę 50, 60, 70, 80. Nagle zajączek poczuł mocny uścisk i mokro. Szczęśliwy pyta się niedźwiadka:
- Ty niedźwiedź, zlałeś się ze strachu?
Na to niedźwiadek ze spuszczoną głową:
- Tak, zlałem się. Jechałeś bardzo szybko i się bałem.
Zając szczęśliwy odpowiada.
- No to się zaraz zesrasz, bo nie mogę dosięgnąć do hamulca.

Pod adresem Jaśka skierowany jest cytat: "Gdzie jest chamie złoty róg".

Pewien nadworny poeta wymawiał takie słowa które było trudno przetłumaczyć nawet najlepszym tłumaczom. Pisał np. "A sh!t going around me". Pewnego dnia dostał zaproszenie na dwór królowej. Królowa osobiście pofatygowała się po niego swoją piękną karocą zaprzęgniętą w 6 koni. Jak to później poeta pisał "jeden miał katar kiszek". Jadą sobie pięknymi wąwozami, królowa słucha pięknych słów poety... Nagle koniowi odezwał się problem "kataru kiszek" i zabrzmiał potężny odgłos - pryyt!! Królowej było wstyd, że to jej piękne konie tak się zachowały przy jakże wielkim artyście. Królowa aby naprawić jakoś ten incydent powiedziała:
- Przepraszam.
Na to poeta:
- A nic nie szkodzi, myślałem że to koń...

Do klubu golfowego przyjeto nowego członka. Bardzo się przechwalał prezesowi klubu i opowiadał o swoich nieprawdopodobnych sukcesach. Prezes zabrał go na pole i poprosił o pokaz umiejętności. Oczywiście facet grał fatalnie, kijem zbierał ziemię zamiast piłki, nigdy nie trafiał do dołka, nie miał o niczym pojęcia. Na koniec zapytał:
- No i co pan sądzi o mojej grze?
- Cóż, jest bardzo interesująca, ale nie sądzę żeby wyparła golfa.

Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
- Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj, a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista - odpowiada pytany.
- Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista?
- A cholera ich wie, skąd oni się biorą.

Egzamin na prawo jazdy. Egzaminator zadaje kursantowi pytanie:
- Ma pan skrzyżowanie równorzędne. Tu jest pan w samochodzie osobowym, tutaj tramwaj a tu karetka na sygnale. Kto przejedzie pierwszy?
- Motocyklista - odpowiada pytany.
- Panie, co pan wygadujesz - warczy zły egzaminator - Toż przecież mówię, jest pan, tramwaj i karetka. Skąd wziął się motocyklista?
- A ch*j ich wie skąd oni się biorą...

Przed sądem oskarżony wyjaśnia, dlaczego zabił przechodnia:
- Jadę sobie spokojnie ulicą, nagle jakiś facet zatrzymuje mnie i mówi:
- Dawaj pieniądze!!
- Dlaczego? - pytam groźnie.
- Prima Aprilis!!
To ja mu naplułam w oko i mówię:
- Śmigus Dyngus!!
Wtedy on gasi papierosa na moim czole i mówi:
- Popielec!!
No więc ja go przydusiłem i mówię:
- Zaduszki!!

Rodzina je spokojnie obiad, aż tu nagle wpada Jasiu i drze się:
- Mamo, babciu, siostro, Tatuś się powiesił na poddaszu.
Wszyscy rzucają łyżki i talerze i pędza po schodach na górę, a Jasiu spokojnie:
- Prima aprilis...
No to wszyscy wielkie "UFFFFF"...
A Jasiu kończy:
- ... w piwnicy...

Przepraszam? - mówi gość do kelnera - czy mógłby mi pan powiedzieć, jak państwo przygotowujecie kurczaki?
- Normalnie, walimy im prosto z mostu że umrą....

Barman opieprza kelnera:
- Kiedy wreszcie przestaniesz wyrzucać pijanych klientów na zewnątrz??
- Przecież nawalonych się wyrzuca z lokalu
- Ale k**wa nie w "WARSIE"!!!

Gość zwraca się do kelnera:
- Miesiąc temu jadłem tutaj doskonałą pieczeń. Proszę o taką samą.
- Niech szanowny pan chwilkę poczeka. Zapytam w kuchni, czy jeszcze jej trochę zostało!

W nadmorskiej miejscowości letniskowej facet wchodzi do restauracji, siada za stolikiem i zamawia rybę. Gdy kelner podaje rachunek, facet mówi:
- Przyjechałem tutaj przed dwoma tygodniami i teraz żałuję, że już wtedy nie odwiedziłem tego lokalu!
- Miło mi to słyszeć, drogi panie.
- Wówczas ryba, którą mi pan podał, musiała być jeszcze świeża.
Patunia
PostWysłany: Pią 14:46, 09 Lut 2007    Temat postu:

Świetne! Hahaha! Więcej! Very Happy
Justyna
PostWysłany: Pią 12:40, 02 Lut 2007    Temat postu:

nom ja myśle że ty wiesz ze znasz fajne kawały Smile
CoCa
PostWysłany: Czw 21:41, 01 Lut 2007    Temat postu:

Fiem.... xD
Justyna
PostWysłany: Czw 15:02, 01 Lut 2007    Temat postu:

Coca ty chyba znasz najlepsze kawaly Smile
CoCa
PostWysłany: Pon 15:59, 29 Sty 2007    Temat postu:

Co to jest bbbbbrrrrrrrr... pod ziemią ?
Kret na motorze !!!!

Dom wariatów. Lekarz siedzi na dyzurce, wokól sajgon. Szalency wchodza
sobie na glowe, wydzieraja sie, bija sie. Kompletny odjazd. Skacza po
lózkach, jedza karaluchy, rzucaja sie poduszkami. Nagle do lekarza
podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - scierwo, pazury czarne, tluste
wlosy, na nogach podarte kapcie, since pod oczami. lekarz na niego patrzy i mówi:
- A co to takie piekne do mnie przyszlo? Malpka? Facet nic.
- A moze Napoleon albo jaki Ksiaze? Facet nic.
- A moze to taki piekny przybysz z obcej planety nas odwiedzil? A facet na
to:
- Panie, ku.r.wa, ogarnij Pan ten pie.r.dolnik, bo mi tu kazali neostrade
podlaczyc!


Kiedy jechoł jo ciągnikiem,
wtedy jo zobaczył Cię,
Ty na polu gnój zwolałaś,
wtedy jo zakochoł się.
Jesteś najpiękniejsza w całej wsi,
więc rozrzutnik kupię Ci.
Ty bydziesz moja,
Jo byde Twój,
Bydymy razem wywolać gnój.
***

Śmiejmy sięę. - -' xP
KaKa
PostWysłany: Pon 11:04, 29 Sty 2007    Temat postu:

Very HappyVery Happy Very Happy
Justyna
PostWysłany: Nie 18:55, 28 Sty 2007    Temat postu:

nom strasznie smieszne Smile
KaKa
PostWysłany: Czw 18:31, 25 Sty 2007    Temat postu:

superowe Very Happy
CoCa
PostWysłany: Czw 15:01, 25 Sty 2007    Temat postu:

Idzie Jaś i Małgosia drogą. Jaś widzi duże drzewo, po czym mówi do Małgosi:
-Małgosiu, wejdź na to drzewo.
Małgosia odpowiada:
-Dobrze...
Po wejściu Małgosi na drzewo Jasiu mowi:
-Widzę, widzę!
-Co widzisz?
-Majteczki w kropeczki.
Małgosia biegnie do babci i mówi:
-Babciu, Jaś widział moje majteczki.
Babcia na to:
-Jutro pójdziesz z majteczkami w serduszka.
-Małgosiu wejdź na to drzewo.
-Nie
-Dam ci 10 złotych.
-Dobra
Po chwili
-Widzę, widzę!
-Co widzisz?
-Majteczki w sreduszka.
Małgosia biegnie do babci i mówi:
-Babciu Jaś widział moje majteczki.
-Jutro pójdziesz bez majtek.
Nazajutrz:
-Małgosiu, wejdź na to drzewo.
-Nie
-Dam ci 20 złotych
-No dobra, niech będzie
Po chwili:
-Widzę, widzę
-Co widzisz?
-Majteczki w kreseczkę.

Dzwoni klient do masarni:
- Czy pierś z kurczaka pan ma?
- Mam.
- A czy łopatkę pan ma?
- Mam.
- A świński ryj pan ma?
- Mam.
- No to musi pan śmiesznie wyglądać

Kelner pyta nowo przybyłego do baru klienta:
- Co pan pije?
- Codziennie rano szklankę soku owocowego, miksturkę na łupanie w krzyżu, a w sobotę kufel piwa w gronie przyjaciół.
- Chyba nie zrozumieliśmy się do końca - mówi uprzejmie kelner. - Pytałem, co by pan chciał?
- Mój Boże... Chciałbym być bogaty, mieć domek nad morzem, podróżować po świecie...
- Może jeszcze raz zadam pytanie: Czy chce się pan napić?
- Czemu nie... a co pan ma?
- Ja? Niewiele. Kłopoty. Drużyna, której kibicuję przegrała, kiepsko mi tu płacą, doskwiera mi samotność

Rodzina je spokojnie obiad, aż tu nagle wpada Jasiu i drze się:
- Mamo, babciu, siostro, Tatuś się powiesił na poddaszu.
Wszyscy rzucają łyżki i talerze i pędza po schodach na górę, a Jasiu spokojnie:
- Prima aprilis...
No to wszyscy wielkie "UFFFFF"...
A Jasiu kończy:
- ... w piwnicy...

Przychodzi baba do lekarza.
- Panie doktorze, nikt nie zwraca na mnie uwagi.
Lekarz:
- Następna proszę!


Pewien pan zapragnął kupić swojej ukochanej urodzinowy prezent, a że byli ze sobą dopiero od niedawna, po dokładnym zastanowieniu, postanowił kupić jej parę rękawiczek - romantyczne i nie za osobiste.
W towarzystwie młodszej siostry swojej ukochanej, poszedł do domu towarowego i kupił rzeczone rękawiczki. Siostra natomiast, w tym samym czasie, kupiła sobie parę majteczek.
Podczas pakowania ekspedientka zamieniła te dwa zakupy tak, że siostra dostała rękawiczki, a ukochana majtki. Bez sprawdzania, co jest gdzie, wysłał prezent do swojej sympatii dołączając następujący list:
Kochanie,
Ten prezent wybrałem dla ciebie właŚnie taki, ponieważ zauważyłem, że nie nosisz żadnych, kiedy wychodzimy wieczorem. Gdybym miał kupić dla twojej siostry, to wybrałbym długie z guziczkami, ale ona już nosi takie krótkie i łatwe do zdejmowania. Te są w delikatnym odcieniu, jednak ekspedientka, która mi je sprzedała, pokazała mi swoją parę, którą nosi już trzy tygodnie i wcale nie były poplamione czy zabrudzone. Przymierzyłem na niej te dla ciebie i wyglądała naprawdę elegancko. Chciałbym jako pierwszy je na ciebie włożyć, tak by żadne inne ręce nie dotykały ich przed tym, jak się z tobą zobaczę. Kiedy je będziesz zdejmować nie zapomnij je trochę nadmuchać przed odłożeniem, albowiem całkiem naturalnie będą po noszeniu trochę wilgotne. I pomyŚl tylko jak często będę je całować w tym roku. Mam nadzieję, że będziesz je miała na sobie w piątkowy wieczór.
Z całą moją miłoŚcią, Twój ukochany



Ojciec pyta się córki:
- Kiedy wreszcie znajdziesz sobie męża?
- Nie potrzebny mi mąż. Mam wibrator.
Pewnego dnia córka wróciwszy z pracy, widzi na stole skaczący wibrator i z oburzeniem pyta się ojca:
- Tato co Ty u licha robisz?
- Piję z zięciem!!

Rozmawiają dwie dziwki w windzie. Jedna mówi do drugiej:
- Ej ty, Jolka, czuć tu spermą
- O, przepraszam, odbiło mi się...


50
Rozmawia chłopak z dziewczyną:
- Mogę cię pocałować? Chociaż w policzek? Dam ci za to snickersa.
Dziewczyna się zgadza.
- A jak dam ci dwa snickersy, to będę cię mógł pocałować w usta?
- No dobra - zgadza się dziewczyna.
- Chciałbym cię jeszcze raz pocałować w usta, ale teraz z języczkiem. Mogę? Dam ci jeszcze trzy snickersy...
- Dobra, całuj, ale zanim mnie przelecisz to chyba prędzej
_________________
co robi polski kibic gdy polska zdobywa puchar świata??
wyłącza playstation i idzie spać


O! Przyszedł sms!
-Iewgesy dwir zd nmc do kimc?? -DZiewczyna zastanawia sie o co chodzi!
-AAA! Czy idę dziś do kina!Znowu pisał sms-a pod ławką!

idą sobie Guz,Zamknij się i Kultura,nagle Guz się gubi. Kultura i Zamknij sią szukają go przez 3 godziny.w końcu idą na policje.Kultura zostaje przed drzwiami a Zamknij się wczodzi.policjant pyta:
-Jak się nazywasz?
-Zamknij się.
-Gdzie twoja kultura?
-Została za drzwiami.
-Szukasz guza?
-Tak,od 3 godzin.

Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group